« NowszeListaStarsze »

1679 – 10.02.2022
Canon EOS RP @35mm » f/2.5, 1/60s, ISO 200

Pisałam już tu o robieniu chleba, serniczka i takich tam. Gdzieś kiedyś też wspominałam o kiełkach. Teraz czas na jogurcik :D

Jogurtownicę dostałam lata temu i był moment, kiedy dość intensywnie korzystałam. Potem odkryłam nabiał bez laktozy i lżejsze życie z nim, pierwsza próba wyhodowania jogurtu na mleku bez laktozy się nie powiodła, więc zarzuciłam temat.

Ostatnio przy okazji jakichś standarowych zakupów wyświetliło mi się, że sklep ma też zakwaski do jogurtu. Spróbowałam, dorwałam "świeże" mleko bez laktozy, i vuala! Działa :)

To jest kolejna rzecz banalnie prosta, zajmująca może 15min w przygotowaniu, z jedyną trudnością taką, że trzeba mieć termometr kuchenny, bo mleko musi mieć 43 stopnie – no ale to też nie jest jakaś nie wiadomo jaka rzecz nie do przejścia.

A jogurcik pyszny! I przynajmniej wiem, że nie ma tam żadnego syfu. No dobra, o tyle o ile wiem, że w mleku go nie ma :D

W każdym razie polecam, róbcie rzeczy sami, to świetne uczucie tak jeść coś własnej produkcji.

« NowszeListaStarsze »